Jestem żoną i mamą. Nigdy nie będę mniszką. Mimo to często tęsknię za „czymś” – miejscem albo stanem – duchowym i fizycznym. W tym miejscu/stanie byłabym sama ze swoimi poplątanymi myślami. Do tej pory nazywałam go pustynią/ciszą/samotnością. Aż odkryłam, że tęsknię za… umiarem.
Czytam, oglądam, słucham
Czytamy o Basi

Chciałabym napisać książkę dla dzieci. Nie z legendami, nie z baśniami, ale z opowiadaniami „z życia”. Jeśli mi się to uda, będzie podobna do przygód Basi.
„Wyjątkowy dzień” – książka o miłości prawdziwej

Jeśli przy trójce małych dzieci warto walczyć o czas na czytanie, to tylko takich książek. W Wyjątkowym dniu Anne-Dauphine Julliand jest tyle życiowej mądrości, że choć przeczytałam go prawie dwa lata temu, do dziś karmię się jego słowami.